***
Czasami wszystko czego trzeba to zapanować nad oddechem.
On bowiem wyznacza długość smyczy
na jakiej trzymamy myśli i oddziela je od siebie
i dzięki temu krew przestaje być gęsta.
Wtedy możesz wziąć się do ręki
własny ciężar:
gładki, nagrzany kamyk wśród spadłych igieł.
Lipiec, gramy w podchody. I wystarczy.
Można by się zastanowić nad interpunkcją. Są kropki i dwa przecinki, ale chyba czegoś brakuje. Na przykład tutaj mamy takie przełamanie sensu w obrębie jednej linijki, gdzie może dałoby się jakoś zaznaczyć przejście do kolejnego pojęcia, doprecyzowania:
OdpowiedzUsuń"Wtedy możesz wziąć się do ręki - własny ciężar"
lub
"Wtedy możesz wziąć się do ręki.. Własny ciężar"